O Śrila Gurudewie Drukuj
sobota, 31 stycznia 2015 21:39

Śastry mówią, że żadne niedole nie dotykają Wisznuitów. Wisznuita nigdy nie ulega smutkowi i zmartwieniom. Kto martwi się i smuci? Ten kto przyszedł do tego świata i nie służy Radha-Krysznie, nie kultywuje bhadźanu dla Kryszny, po prostu przyszedł i odszedł - ten rzeczywiście cierpi i smuci się. Guru i Wisznuici przyszli do tego świata nie po to by cierpieć i smucić się.

Doświadczamy pewnego bólu i rozłąki, ale w tej rozłące zawiera się szczególny smak, ta rozłąka nie jest przykra. Kiedy płaczemy, to wewnątrz tego płaczu jest określona słodycz, ponieważ jest to rozłąka transcendentalna. Kiedy stykamy się z czymś transcendentalnym doświadczamy pomyślności i szczęścia. Taka jest natura transcendencji. Jeśli w tym nie byłoby anandy a tylko ból, gopi zapomniałyby o kryszna-katha. Gopi krytykują kryszna-katha, lecz jeśli byłaby ona niewłaściwa to dlaczego wypowiadają ją 24 godziny na dobę? Jest w tym określony smak.

Kryszna w wielu miejscach mówi: "Po prostu bądź ze Mną". Jeśli cały czas jesteście ze Mną to jest to pewien rodzaj spotkania. Jeśli jednak jesteśmy rozłączeni - to tak czy inaczej w jakimś sensie również jesteście ze Mną. Jest to możliwe jeśli ciągle będziecie myśleć o Mnie. "Zawsze myślcie o Mnie, słuchajcie o Moich chwałach, Moim katha, Moich czynach i wówczas będziecie blisko Mnie".

Czasami jesteśmy z kimś fizycznie blisko ale w rzeczywistości nie jesteśmy blisko. Jeśli jesteśmy w bliskości fizycznej ale nie jesteśmy zaabsorbowani (bez uwagi, bez medytacji) to znaczy, że nie jesteśmy obecni. Jednakże jeśli jesteśmy bardzo zaabsorbowani to jesteśmy razem nawet jeśli dzielą nas tysiące kilometrów. Czasami w rozłące jesteśmy nawet bardziej zaabsorbowani. Guru i Wisznuici dają nam szansę na zbliżenie się do Siebie. Pozornie rozłąka wydaje się być czymś bardzo nieatrakcyjnym, jednakże jeśli wykorzystamy ją jako szansę na pamiętanie o Gurudewie, o jego cechach to otrzymamy transcendentalną siłę.

left

Bez tego nie pokonamy anartha. Kiedy widzimy jak Wisznuici żyją i postępują to mamy przykład, za którym powinniśmy podążać. Cechy Wisznuitów dzielą się na dwa rodzaje: zewnętrzne i wewnętrzne. Często nie możemy widzieć wewnętrznych cech ponieważ nasze postrzeganie jest materialne. Nie możemy zajrzeć do wnętrza aby je zrozumieć. Dlatego Guru i Wisznuici swoim zachowaniem pokazują nam jak postępować. Oni przyciągają nas swoimi cechami. Jedna z tych cech to zdolność tolerancji. Wielka tolerancja. BV Vamana Maharadż, BV Trivikrama Maharadż i nasz Gurudew byli razem całe życie, oni spędzili razem 60 lat. Jak wiele problemów może pojawić się w ciągu takiego czasu! Oni tolerowali je wszystkie.

Zobaczcie jak wiele wydarzyło się w ciągu ostatniego roku po odejściu Gurudewa. Każdy z [przyp. tłum. chodzi o sanjasinów Guruewa] ”tworzy” swoich uczniów, wszyscy podzieleni, nie ma wzajemnej miłości. […] Jednakże BV Vamana Maharadż, BV Trivikrama Maharadż i nasz Gurudew, wyobraźcie to sobie, ile lat oni żyli razem i tolerowali wszystko. Oni chcieli pokazać jakie powinno być właściwe postępowanie. Z powodu jednego słowa może zacząć się cała Mahabharata. Gurudew mówił swoim uczniom: "Jeśli nie będziecie postępować jak moi guru-bracia duchowi wyrzeknę się was!" Oto przykład dla nas.

Wisznuici są tak miłosierni! Kiedy Didi [przyp. tłum. Vishnypriya Didi] przyszła do Gaudiya Math, wtedy nie przyjmowano tam kobiet, a teraz mężczyzn jest zaledwie 10%, reszta to kobiety. Takie jest miłosierdzie Śrila Gurudewa. Wcześniej tak nie było. Trivikrama Maharadż był bardzo surowy. Pytał: „Kto to są kobiety!?” On nawet nie chciał słyszeć imienia kobiety. Był taki stanowczy! Dla bhadźanu jest to niezbędne. Dla dobra bhadźanu trzeba za tym podążać, ponieważ kiedy mamy zbyt dużo kontaktu z płcią przeciwną wszystko ulega zniszczeniu. Kiedy spełniamy bhadźan tak bardzo potrzebna nam jest czysta świadomość! W tym czasie, kiedy był tam Trivikram Maharadż, ani jeden brahmaczarin nie porzucił Math i nie odszedł do kobiety. On był bardzo, bardzo surowy.

Jednakże Gurudew był na tyle dobry i miłosierny, że dawał tę szansę i łaskę wszystkim. Nigdy nie straćcie tej łaski! Nie trwońcie jej. Ona nie przychodzi znowu i znowu. Nie myślcie, że będziecie ją otrzymywać wiecznie. Powinniśmy właściwie postępować, żeby nie zmarnować tej łaski. Kiedy przychodzimy Maharadż natychmiast daje nam tę miłość i schronienie – to bardzo cenna rzecz. Maharadż daje nam wszystkie instrukcje.

Nie chodzi o to aby całkowicie unikać towarzystwa kobiet tak jakby były martwe. Przecież niektóre kobiety są wzniosłymi wielbicielkami. One podążają za instrukcjami nawet lepiej niż niektórzy mężczyźni. Problem polega na tym, że teraz w Kali-yudze kobiety myślą, że są mężczyznami. Jeśli jednak będą działać zgodnie ze swoją własną naturą, to wykonywanie bhadźanu będzie dla nich bardzo łatwe. One są pozbawione purus-abhimana. Natomiast mężczyźni muszą pokonać dumę aby wykonywać bhadźan. […]

Guru Maharadż jest przyjacielem każdego. Wszyscy mogli przyjść do niego, dobrzy i źli. Jeśli karcił to karcił bardzo ostro, ale jeśli kochał to kochał bardzo mocno. Co to znaczy „karcił”? Znaczy to, że on niszczył nasze anartha. Niektórzy nie rozumieli tego uważając, że on ich nie lubi. Jednakże nie! „Guru” znaczy schronienie, on może być mocniejszy niż grom i bardziej miękki od kwiatu lotosu. Ten, kto posiada te dwie cechy może być guru. Jeśli guru jest miękki jak kwiat to uczeń pomyśli, że może trzymać go w garści. Jednakże czasami Gurudew jest mocny jak grom i my nie mamy na niego wpływu. Jest on tak silny. I jednocześnie tak miękki.

[...]

Gurudew nigdy nie robił sobie wrogów. Możliwe, że ktoś w umyśle uważa go za wroga ale on nikogo nie uważa za wroga. On nie ma wrogów. Jeśli ktoś zaczyna właściwie praktykować bhadźan (jak np. Prahlad Maharadż, czy jak Mirabai), kiedy taki człowiek zbliża się do czystej bhakti, jego rodzina niepokoi się. Wydaje się, że wszyscy są przeciw niemu. Ale Mirabai, Prahlad Maharadż czy Vidura nigdy nie byli przeciw swoim braciom i rodzinie. Prahlad Maharadż błagał Hiranyakasipu żeby nie szedł do piekła. Mówił mu: ”Proszę, postępuj dobrze”. Guru Maharadż ma taką naturę. Jeśli ktoś postępuje niegodziwie wobec niego a potem prosi go o harikatha to on odpowie:”Dobrze!” I w następnej sekundzie zapomina wszystko co złe. A jeśli do nas ktoś odniesie się wrogo to będziemy pamiętać to całe życie jak żmija. Jeden raz coś się stanie a my pamiętamy przez całe życie: ”Jak ja mogę tam pójść? Przecież ten człowiek tak źle ze mną postąpił...”. Ale Gurudew następnego dnia przychodził do takich osób aby dać im harikatha.

Tacy oto są Wisznuici. Jżeli nie będziemy mieli takiego schronienia, takiego sadhu, to będziemy tak jakby całkowicie goli w tym świecie. Tylko oni nas dekorują. Teraz mamy przed oczami przykład tego Wisznuity, albo innego... Jeśli my o nich zapomnimy, to co nam zostanie?

Dzięki własnemu bhadźanowi niewiele możemy osiągnąć. Jednakże Gurudew próbuje pomóc wszystkim. Z początku w małym zakresie, ale teraz rozprzestrzeniło się to wszędzie i objęło cały świat. Bardzo trudno zrozumieć guru i waishnava-tattwę (przyp. tłum. doktrynę wisznuicką). Kiedy przychodzi łaska Gurudewa on może wyzwolić każdego ucznia w dowolnym miejscu na kuli ziemskiej. Dzięki łasce Guru, Wisznuitów i Thakurdżi (przyp. tłum.: Bóstwom) wszystko staje się możliwe. Ich łaska jest bezprzyczynowa. My nie rozumiemy dlaczego i kiedy ona przychodzi. Jednakże kiedy łaska pojawi się, powinniśmy ją przyjąć. Łaska płynie, a my powinniśmy po prostu stać w kolejce i czekać na nią. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, nic nie wiemy ale przyszliśmy do tej kolejki. Jeśli wrzucimy ziarno do ziemi, nawet przypadkowo, to tak czy inaczej ono wykiełkuje. Jeśli nasienie zetknie się z ziemią, to ono wyrośnie w wielkie drzewo. Nie mamy kultury ani etykiety. Nie wiemy jak się zachowywać, ale tam gdzie Gurudew udzielił swoją łaskę, tam ono wyrośnie. My powinniśmy po prostu kontynuować i pozostać tutaj. Łaska przyjdzie a roślinka oddania będzie rosła. Ziarno, które pochodzi od Gurudewa kiełkuje kiedy zetknie się z ziemią. To znaczy, we Wryndawan, w sadhusandze nasza bhakti będzie rosnąć coraz bardziej i bardziej. Lecz jeśli nie będziemy właściwie postępować to niestety ziarenko zmarnieje. A jeśli ono zmarnieje to jaki będzie rezultat? Po prostu pył.

Jakie Gurudew ma serce? Popatrzcie w jego oczy. Czy można powiedzieć, że Gurudew ma puste spojrzenie? Każdy, kto się do niego zwracał otrzymywał tak dużo... Dlatego, że Guru i Wisznuici przepełnieni są łaską i miłością. Możemy otrzymać tyle na ile pozwoli nam nasza zdolność przyjmowania. Kto jest w stanie otrzymać ten posiada tę zdolność. A kto nie otrzymuje – ten powinien być cierpliwy i czekać ponieważ ta łaska nigdy się nie kończy, jest wieczna. Możemy otrzymać wszystko, po prostu pozostańmy w tej linii i podążajmy za nią.

W latach 1992-93 Gurudew zdecydowanie wystąpił przeciw apasiddhancie (przyp. tłum.: herezji). Wtedy pierwszy raz przyszedłem do niego aby się mu pokłonić. Gurudew nie wiedział kim jestem. Cały rok siedziałem w pokoju, byłem małym chłopcem i nikt nie wiedział kim jestem. Gurudew przyszedł i zaczął harikatha. Obalał filozofię fałszywej sampradaji, w której babadżi okrywają się chustkami, jak gopi, i noszą sari. Dzisiaj, aby stać się gopi wystarczy kupić sari na rynku i założyć opaskę... Wówczas „staniemy” się gopi. Gdy tylko Gurudew wypowiedział te słowa do aśramu wszedł pewien mężczyzna, ubrany zupełnie jak kobieta. Tak jakby słowa Śrila Gurudewa natychmiast się zmaterializowały. Wszyscy zaczęli śmiać się z tego mężczyzny. Ja również śmiałem się całkiem głośno i to nie spodobało się Maharadżowi. On poważnie spojrzał na mnie, a ja myślałem, że zmoczę się ze strachu, bo nie mogłem opanować tego śmiechu. Wówczas Gurudew spojrzał na mnie po raz pierwszy i spytał dlaczego się śmieję. Odpowiedziałem wtedy: „Gurudew! Kiedy Ty mówiłeś, w tej samej sekundzie on wszedł... Więc jak mogłem powstrzymać śmiech?” Zobaczyłem, że on jest bardzo poważny i zrozumiałem, że słuchać trzeba również bardzo poważnie. Surowo skarcił mnie za mój śmiech, ponieważ mówił o poważnych rzeczach. Kiedy ten mężczyzna wszedł w damskiej sukience, Gurudew nawet nie zwrócił na niego uwagi. Jednakże zobaczył, że ja się śmieję w momencie kiedy on wyjaśnia poważne tematy. Wówczas zrozumiałem, że z Guru i Wisznuitami należy być bardzo ostrożnym. Po tym wydarzeniu przychodziłem do Gurudewa z wielką powagą. On jest jak lew. Kiedy dawał harikatha wszyscy brahmaczarini lekko drżeli ze strachu.

Teraz wszyscy są wolni. Jeśli ktoś popełni pomyłkę to kto go poprawi? Kto kogo będzie słuchał? Jeśli między nami nie ma przyjaźni, jeśli nie pomagamy sobie nawzajem, to wszyscy razem upadniemy. Starajcie się być razem i wówczas nasz bhadźan będzie się rozwijał. W pojedynkę nie możemy praktykować bhadźanu, dlatego starajcie się być razem i bądźcie dobrzy dla siebie. Jeśli będziecie się starać to będzie to możliwe.

Śrila BV Madhusudana Maharaj
19 grudnia 2011r
Wpisał: Tarun Kryszna dasa